Historia kształtowania się posługi diakona w Kościele

Już św. Paweł Apostoł, zarówno w liście do Filipian, gdzie pozdrawia nie tylko biskupów, ale również i diakonów (por. Flp 1, 1), jak i w liście do Tymoteusza, w którym omawia przymioty i cnoty, wymagane do godnego sprawowania przez nich posługi diakońskiej (por. 1 Tm 3, 8-13) wskazuje na powagę posługi diakonów i na ich wsparcie posługi apostolskiej. Dlatego święcenia diakonatu już od prastarych czasów apostolskich miał Kościół w wielkim poważaniu.

Następnie starożytni pisarze kościelni, podkreślając godność diakonów, akcentują jednocześnie przymioty ducha i charakteru, wymagane do sprawowania tej posługi, a mianowicie wierność względem Chrystusa, nieskazitelność życia, posłuszeństwo biskupowi.

Św. Ignacy Antiocheński stwierdza, że funkcja diakona jest niczym innym, jak „posługą Jezusa Chrystusa, który przed wiekami był u Ojca, a na końcu objawił się”. Zauważa zaś przy tym: ”Jest rzeczą konieczną, ażeby diakoni podobali się każdemu we wszystkim. Nie są bowiem sługami (diakonami) pokarmów i napojów, lecz szafarzami Kościoła Bożego”.

Św. Polikarp Smyrneński upomina diakonów, ażeby byli powściągliwi we wszystkim, miłosierni, uprzejmi, postępując za przykładem Pana, który stał się sługą wszystkich”.

Autor „Nauki Apostołów, przypominając słowa Chrystusa: „kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie waszym sługą” (Mt 20, 26-27), takie napomnienie kieruje pod adresem diakonów: „Tak więc i wy, diakoni, powinniście czynić, ażeby, gdy zajdzie potrzeba, kłaść życie za brata swego przez wasze posługiwanie. Jeżeli bowiem Pan nieba i ziemi nam służył oraz wszystko dla nas wycierpiał i zniósł, to czy nie powinniśmy tego tym bardziej czynić dla braci, skoro jesteśmy Jego naśladowcami i Jego miejsce zajmujemy?

Ponadto autorzy pierwszych wieków, podkreślając znaczenie posługi diakońskiej, jednocześnie szeroko omawiają wielorakie i ważne obowiązki powierzane diakonom. Wspominają również wyraźnie o powadze, jaką cieszyli się diakoni w chrześcijańskich wspólnotach oraz o ich wielkim wkładzie w apostolskie dzieło Kościoła. Określało się diakona jako „ucho biskupa, jego usta, serce i duszę”. Diakon był do dyspozycji biskupa w tym celu, ażeby służyć całemu ludowi oraz mieć troskę o chorych i biednych. Słusznie przeto nazywano diakona „miłośnikiem sierot, ludzi pobożnych, opiekunem wdów, gorliwcem w sprawach duchowych, miłośnikiem dobra. Zlecano ponadto diakonowi zanoszenie Eucharystii chorym leżącym w domu, udzielanie chrztu, wspomaganie biskupa w głoszeniu słowa Bożego, zgodnie z jego wolą i w zależności od niego. Tak więc diakonat zajaśniał cudownie w Kościele i dał jednocześnie wspaniałe świadectwo miłości względem Chrystus a i braci przez wypełnianie dzieł miłosierdzia, sprawowanie świętych czynności, jak również wykonywanie posług duszpasterskich. Ci zaś, którzy mieli być prezbiterami, wykonując diakońską posługę, okazywali swoją biegłość i osiągnięcia w pracy oraz zdobywali przygotowanie, potrzebne do wypełniania kapłańskich i pasterskich posług.

Z biegiem czasu zmieniła się dyscyplina dotycząca tego święcenia. Nabrał większej mocy zakaz udzielania święceń z pominięciem kolejnych stopni, ale też powoli zmniejszała się liczba tych, którzy woleli pozostać diakonami przez całe życie, niż przyjmować dalsze święcenia. W ten sposób doszło do tego, że w Kościele Łacińskim zanikł prawie całkowicie diakonat stały.