Diakon i męczennik – wspominany 22 października.
Hermes był diakonem biskupa Heraklei Filipa. Biskup Filip poniósł śmierć męczeńską wraz z kapłanem Severusem i diakonem Hermesem w czasie prześladowań za cesarza Dioklecjana (284-305). Kiedy wydano pierwsze edykty cesarskie przeciwko chrześcijanom, Filip, choć innym radził opuścić miasto, wolał pozostać, by pomóc swojej trzodzie odeprzeć wszelkie ataki, które mogłyby się pojawić na jego drodze. Gdy władze zamknęły kościół, Filip nadal odprawiał nabożeństwa pod gołym niebem, a gdy kazano mu oddać naczynia i święte księgi używane do liturgii, odpowiedział: „Co do świętych naczyń, o które prosisz, weź tyle, ile mamy. My bowiem, którzy jesteśmy prześladowani bez wysiłku, gardzimy tymi rzeczami, bo nie drogimi metalami, ale miłością i czcią oddajemy cześć Bogu. Pism natomiast nie jest możliwe, abyście je wzięli, ani abym wam je dał”. Hermes dodał, że nie było w mocy cesarza zniszczyć słowa Bożego, nawet gdyby udało mu się zniszczyć wszystkie opatrzone nim manuskrypty.
Kościół i księgi zostały zniszczone, a zarówno biskupa Filipa, jak i diakona Hermesa poddano torturom, próbując skłonić ich do złożenia ofiar cesarzowi i bożkom; gdy odmówili, zostali uwięzieni. Ludzie mogli jednak nadal ich odwiedzać, a oni nadal pouczali tych, którzy chcieli przyjąć chrzest. Przede wszystkim zachowanie Hermesa było niewytłumaczalne dla władz rzymskich, gdyż cieszył się on dużym szacunkiem w mieście i był nawet członkiem senatu. W tym momencie Severus, kapłan, który ukrywał się, aby uniknąć uwagi władz, oddał się w ich ręce i został uwięziony wraz z Filipem i Hermesem. Po około siedmiu miesiącach przewieziono ich do Adrianopola, gdzie ponownie zostali osądzeni i tym razem władze rzymskie, widząc, że nadal wyznają wiarę chrześcijańską, kazały ich dotkliwie pobić, a po dalszych przesłuchaniach skazały na śmierć. Z powodu otrzymanych ciosów Filip i Hermes z wielkim trudem szli do stosu, ale diakon zachęcał biskupa, mówiąc: „Wzniosły Mistrzu, chodźmy szybko do Pana. Nie kłopoczmy się wcale złem naszych stóp, bo wkrótce nie będziemy mieli z nich żadnego pożytku”. Po spaleniu ich ciała zostały wrzucone do rzeki, ale niektórzy chrześcijanie je odzyskali. Było to 22 października 303/304 w Adrianopolis w Tracji, dziś Edirne w Turcji. Kapłan Severus poniósł śmierć męczeńską następnego dnia.
Spalenie świętych ksiąg i zniszczenie kościoła Filipa są zgodne z edyktami wydanymi przez Dioklecjana, co pozwala nam umieścić te męczeństwa w okresie jego panowania; najbardziej prawdopodobny rok to 303, choć niektórzy skłaniają się ku 304-305. Poprzednie Martyrologium Rzymskie popełniło błąd umieszczając ich za Juliana Apostaty (332-363) dodając do tej grupy św. Euzebiusza. Egzekucja Filipa i jego towarzyszy należy do najlepiej poświadczonych wydarzeń z okresu prześladowań Dioklecjana, a Acta w języku łacińskim, oparte na starszym oryginale greckim, są w swej treści godne wiary.
W 𝘔𝘢𝘳𝘵𝘺𝘳𝘰𝘭𝘰𝘨𝘪𝘶𝘮 𝘙𝘻𝘺𝘮𝘴𝘬𝘪𝘮 pod datą 22 października czytamy: „W Edirne w Tracji, w Turcji, święci męczennicy Filip, biskup Marmara Ere lisi, i Hermes diakon: ten pierwszy, na początku prześladowań za cesarza Dioklecjana, otrzymał rozkaz zamknięcia kościoła i pokazania wszystkich znajdujących się w nim świętych naczyń i ksiąg; a odpowiedziawszy namiestnikowi Justynowi, że nie wolno mu ani oddać tego, czego od niego żądano, ani przywłaszczyć sobie, po wycierpieniu więzienia i biczowania został spalony na stosie razem z diakonem.”
opr. dk. Krzysztof Kaput