Auguriusz

Diakon i męczennik – wspominany 21 stycznia.

Auguriusz i Eulogiusz sprawując urząd diakona zostali zamęczeni ze swoim biskupem Fruktuozusem. Zginęli oni spaleni żywcem w amfiteatrze miasta Tarraco (obecnie Tarragoña w północno-wschodniej Hiszpanii) – 21 stycznia 259 roku – podczas prześladowań zadekretowanych przez cesarzy rzymskich Waleriana i Galeriusza.

Prawdopodobnie byli to pierwsi męczennicy, o których istnieje jakaś dokumentacja w historii chrześcijaństwa w Hiszpanii.

Według 𝘈𝘤𝘵𝘢 𝘚𝘢𝘯𝘤𝘵𝘰𝘳𝘶𝘮: Biskup i jego dwaj diakoni zostali aresztowani w niedzielę, 16 stycznia, tuż po tym jak położyli się spać. Biskup poprosił o pozwolenie na założenie butów, po czym wesoło podążył za aresztującymi strażnikami. W więzieniu spędzili czas na gorącej modlitwie, pełni radości z perspektywy przygotowanej dla nich korony. Fructuozus błogosławił tych, którzy go odwiedzali, a w poniedziałek ochrzcił katechumena o imieniu Rogatianus. W środę zachowali zwykły post stacji do godziny 15.00.

Kilka dni później, w piątek 21 stycznia, cała trójka została wyprowadzona i postawiona przed namiestnikiem. Ich przesłuchanie było krótkie i rzeczowe: więźniowie potwierdzili swój kult jednego Boga i zostali skazani na śmierć przez spalenie. Aby zapobiec ewentualnym zamieszkom i demonstracjom, rozstawiono oficerów, ponieważ nawet poganie kochali biskupa Fructuozusa za jego cnoty.

Chrześcijanie towarzyszyli im w drodze na miejsce kaźni ze smutkiem połączonym z radością. Wierni ofiarowali Fruktuozusowi kielich wina, ale ten odmówił, bo skoro była dopiero 10 rano, to za wcześnie na złamanie postu. Rozstawieni tam żołnierze nie odnieśli jednak pełnego sukcesu i w pobliżu bramy amfiteatru niektórym chrześcijanom udało się zbliżyć do bpa Fruktuozusa. Lektor biskupa, Augustalis, ze łzami prosił o pozwolenie na zdjęcie butów biskupich. Feliks, żołnierz chrześcijański, wystąpił i poprosił biskupa o modlitwę. Święty Fructuosus odpowiedział głosem wystarczająco donośnym, aby wszyscy usłyszeli: „Jestem zobowiązany mieć na uwadze cały Kościół powszechny od Wschodu do Zachodu. Pozostańcie zawsze na łonie Kościoła katolickiego, a będziecie mieli udział w moich modlitwach.” Następnie dodał kilka słów pociechy i zachęty dla zgromadzonych. Gdy płomienie ich ogarnęły – spaliły ich więzy, „wyciągnęli ręce na znak zwycięstwa Pana, modląc się do niego, aż oddali swoje dusze”.

Wczesna legenda dodaje, że Babylas i Mygdone, dwaj chrześcijańscy słudzy namiestnika, widzieli, jak otwierają się niebiosa i święci unoszą się w górę z koronami na głowach. Nocą przyszli wierni i każdy zabrał część ciał męczenników do swojego domu, ale niebo upomniało ich i każdy zwrócił relikwie do jednego grobu.

W 𝘔𝘢𝘳𝘵𝘺𝘳𝘰𝘭𝘰𝘨𝘪𝘶𝘮 𝘙𝘻𝘺𝘮𝘴𝘬𝘪𝘮 pod datą 21 stycznia czytamy: „W Tarragonie w Hiszpanii śmierć męczeńska świętego Fruktuozusa, Biskupa i Auguriusza wraz z Eulogiuszem, Diakonów. Za czasów Gallienusa naprzód wrzuceni do więzienia, oddani zostali następnie na pastwę płomieni. Ponieważ ogień strawił wpierw tylko kajdany, więc modlili się z rozpostartymi ramionami, stając się godnymi spełnienia ich ofiary. W dzień poświęcony ich czci św. Augustyn wygłosił mowę pochwalną przed zgromadzonym tłumem ludu.”

W sztuce trzej męczennicy przedstawiani są jako biskup i dwóch diakonów rozmodlonych i śpiewających na płonącym stosie. Są czczeni w Kościele Rzymskokatolickim, Wschodnim Kościele Prawosławnym oraz Kościele Anglikańskim, mieście Tarragoña i w Afryce.

W latach 2008-2009, z okazji 1750 rocznicy ich śmierci, został ogłoszony przez przez papieża Benedykta XVI Jubileusz w rzymskokatolickiej archidiecezji Tarragony. Ich święto przypada 21 stycznia.

Fot. – Męczeństwo św. Fructuozusa, Auguriusza i Eulogiusza w Tarragonie; obraz kataloński z XVIII wieku