Diakon i męczennik – wspominany 6 czerwca, 11 października
Wspominamy dzisiaj Filipa, który należał do grecko-judeo-chrześcijańskiego kręgu wokół Szczepana, został mianowany przez apostołów jednym z siedmiu diakonów pierwotnego kościoła w Jerozolimie (Dz 6,1-6). W czasie prześladowań swego kościoła działał w Samarii i pozyskał do wiary w Chrystusa wielu ludzi, w tym czarnoksiężnika Szymona, którego wówczas Piotr musiał odrzucić (Dz 8,5-25). Filip otrzymał od anioła polecenie udania się do Gazy, gdzie miał spotkać się z dostojnikiem, szambelanem królowej Kandake z kraju Maurów – utożsamianego zwykle z Etiopią. Zobaczył go siedzącego w rydwanie i czytającego księgę proroka Izajasza, wyjaśnił mu przesłanie, ten nawrócił się i ochrzcił (Dz 8,26-39). Człowiek, który powrócił do Moorland, uważany jest za założyciela etiopskiego chrześcijaństwa, a zatem diakon Filip jest ojcem Kościoła etiopskiego.
Następnie Filip pracował w rejonie pomiędzy Cezareą, gdzie mieszkał i był odwiedzany przez Pawła, a Aszdodem (Dz 8,40). Jego cztery córki, dziewice, które przemawiały z natchnienia (Dz 21,8f), także poświęciły się pracy misyjnej. Wydaje się pewne, że on i jego córki głosili później ewangelię w Hierapolis i podobnie jak Paweł działali poza granicami wspólnoty żydowsko-chrześcijańskiej. Według legend Filip został biskupem Tralles w Lidii – dzisiejsze ruiny w Aydın. Według innej tradycji w Hierapolis został pojmany przez pogan, ukamienowany na krzyżu i pochowany wraz z córkami.
Wiadomości o pracy diakona Filipa pochodzą od Euzebiusza. Hieronim odwiedził jego dom w Cezarei w 385 roku. Klemens Aleksandryjski zanotował, że to właśnie do Filipa Jezus powiedział, aby podążał za Nim bez wahania i pozwolił umarłym grzebać ich umarłych.
Relikwia czaszki diakona Filipa jest przechowywana w klasztorze św. Jana na greckiej wyspie Patmos.
𝗝𝗲𝘀𝘁𝗲𝗺 𝗮𝗯𝘀𝗼𝗹𝘂𝘁𝗻𝗶𝗲 𝘇𝗮𝗳𝗮𝘀𝗰𝘆𝗻𝗼𝘄𝗮𝗻𝘆, gdy ludzie w Biblii są podnoszeni i poruszani przez Ducha Świętego. Ten język zdarza się czasami u niektórych proroków. Ezechiel kończy w dolinie suchych kości, ponieważ „ręka Pańska spoczęła na nim i wyprowadziła go przez Ducha Pańskiego”. Dzieje się tak również z naszym dzisiejszym bohaterem wiary. W Dziejach Apostolskich (Dz 8,39) powiedziano nam, że „Duch Pański porwał Filipa”.
Filip był diakonem i ewangelistą. Będąc wydzielonym w społeczności chrześcijańskiej przez apostołów do pracy pośród wdów i ubogich. Filip został diakonem równocześnie ze Szczepanem, w sumie było ich siedmiu. „Postawili tych mężów przed apostołami, którzy modlili się i wkładali na nich ręce” (Dz 6,6). Wiemy, że wkrótce po ustanowieniu tych diakonów „Słowo Boże rozszerzało się, a liczba uczniów w Jerozolimie bardzo wzrastała, a wielu kapłanów przyjmowało posłuszeństwo wierze” (Dz 6,7). Po tym, jak kościół w Jerozolimie zaczął doświadczać prześladowań, Filip udał się do Samarii, gdzie głosił im Mesjasza i wypędzał duchy nieczyste.
To anioł Pański później wzywa Filipa, aby udał się na południe w kierunku Gazy drogą przez pustynię. Na drodze Filip spotyka etiopskiego urzędnika dworskiego, który wraca do domu z wielbienia Boga w Jerozolimie i czyta Izajasza. Duch kieruje Filipa, aby podszedł bliżej wozu, aby mógł zapytać Etiopczyka, czy rozumie to, co czyta. Jego odpowiedź jest taka: „Jakżeż mogę [zrozumieć], jeśli mi nikt nie wyjaśni?” (Dz 8,31). Odpowiedź Filipa jest natychmiastowa, zaczyna od Pisma Świętego, głosi dobrą nowinę o Jezusie. Prowadzi to do chrztu owego Etiopczyka i jak głosi tradycja, ostatecznie do założenia Kościoła etiopskiego.
Biorąc pod uwagę nasze role jako rodziców, rodziców chrzestnych, dziadków i innych, którzy pomagają „wzrastać chrześcijanom”, w historii Filipa jest kilka lekcji dla nas. Po pierwsze, musimy być gotowi podążać za Duchem Świętym, gdy nas prowadzi, nawet w miejsca, które w danym momencie mogą nie mieć sensu, nawet w miejsca, do których nie chcielibyśmy się udać. Filip nie miał pojęcia, kogo spotka na tej drodze przez pustynię ani jaki będzie wynik ich rozmowy. Filip był po prostu wierny Bożemu prowadzeniu i na tyle pewny dobrej nowiny o Jezusie Chrystusie, aby dzielić się nią tak, jak ją znał i doświadczał.
Drugą lekcję można znaleźć w sposobie, w jaki diakon Filip dzieli się swoją wiedzą o Bogu w Chrystusie z Etiopczykiem. Tak wielu z nas przyjmuje za pewnik, że jeśli regularnie przyprowadzamy nasze dzieci do kościoła, a może na jakieś zajęcia formacyjne, to one przyjmą historię i zrozumieją naszą wiarę. To może się zdarzyć, jednak znacznie częściej, nawet po latach formowania i nauki, nasze dzieci potrzebują kogoś, kto poprowadzi je ku zrozumieniu Dobrej Nowiny. W istocie to właśnie oznacza bycie ewangelistą – mieć chęć poprowadzenia osoby do wiedzy i zrozumienia Pisma Świętego w świetle Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie.
Święty diakon Filip upamiętniany jest 11 października we Wschodnim Kościele Prawosławnym, w obrządku rzymskim, w Kościele Luterańskim i we wspólnocie anglikańskiej. W Kościele rzymskokatolickim wspominamy go także 𝟲 𝗰𝘇𝗲𝗿𝘄𝗰𝗮.
Fotografia – „Piotr konsekruje siedmiu nowych diakonów w obecności apostołów i przedstawicieli wczesnego kościoła (po lewej)” – starożytne malowidło ścienne w kościele Tokali Kilise w Goreme, Kapadocja (Turcja)
opr. dk Krzysztof Kaput